Ojeju no.
Eurowizja jest tematem nr 1 z tego co właśnie zauważyłam... Czy tylko ja jestem taka dziwna i nie mam nic do wyników głosowania?
Okej, TO - bo w dalszym ciągu nie wiem, czy to mężczyzna, który lubi ubierać sie w damskie ciuszki, ale pozostaje przy swojej brodzie, czy kobieta, ktora jest "inna" od wszystkich innych kobiet i ma brodę - jest faktycznie DOŚĆ...nietypowe. Sama nie mogłam dowierzyć jak zobaczyłam pierwszy raz Ją/Jego w półfinałach, ale...
No kurczę no! To jest EUROWIZJA, tam zawsze były występy dziwniejsze od tych, które są zazwyczaj w telewizji. Oto w tym chyba wlasnie chodzi, nie? Dlatego tak wlasnie lubie ten festiwal! I co roku jest jakis "dziwny" wokalista/wokalistka/zespół, bardziej lub mniej. I chyba każdy to wie jak ogląda Eurowizje co roku.

Wiec po co ten cały szum...
I okej, Polska też była fajna i szczerze myslalam, ze beda miec chociaz 2 miejsce.
Ale mimo wszystko występ Jej/Jego miał wiecej patosu, tego czegos co jest najlepsze w Eurowizji!
I cholera nie, nie jestem za tym zeby każdy tak wyglądał czy o co tam wszystkim chodzi.
Już mnie to wszystko denerwuje...

Fakt, jest sie z czego pośmiać, okej, tez nie jestem swieta.. Ale niech nie zarzuca się, ze wygrała/wygrał tylko dlatego, ze jest dziwny/dziwna. Głos miał/miała świetny i koniec kropka.



I po co to wszystko? ;>
Troche wiecej luzu, swiat byłby nudny bez takiego czegos ;>.




Musiałam, no musiałam walnąć taka notkę.
Przepraszam.