photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 KWIETNIA 2012

8. ~

- Kochanie idź do salonu, a ja wstawię wodę na herbatę. Zaraz przyniosę Ci coś suchego i sama się przebiorę. Oboje strasznie zmokliśmy.

Spojrzałam jak odchodzi i weszłam do kuchni. Wiedziałam, że nigdy nie zapomnę tego dnia. Zapaliłam światło i zauważyłam owalny, błyszczący przedmiot na moim palcu. Tak... Właśnie dziś Tomek mi się oświadczył. Co z tego, że oboje mieliśmy po 18 lat? Parą byliśmy już 4 lat i wiedzieliśmy, że już zawsze chcemy być razem, że będziemy żyć tak, aby uszczęśliwiać siebie wzajemnie. Odkąd go poznałam w moim życiu zmieniło się wszystko. Teraz z ręką na sercu mogłam powiedzieć, że jestem szczęśliwa i mam to czego człowiek potrzebuje.

Potrząsnęłam lekko głową, aby odgonić wspomnienia. Musiałam żyć chwilą. Musiałam wstawić wodę, a potem iść po ubrania. Obojgu nam było zimno, a nie mogliśmy dopuścić, aby któreś z nas było chore. Tom, za kilka dni miał zaliczyć kurs. Spełnić swoje marzenia. Chodziło o wspinaczkę. Uwielbiał to. Miał zaliczyć go dwa lata temu, jednak w tym dniu zmarł mój ojczym, a rok temu ukochany skręcił kostkę. Lekarze powiedzieli, że powinien uważać i cieszyć się, że odzyskał dawną sprawność. Chłopak mówił mi, że jest ok, ale widziałam w jego oczach ból.

Zaparzyłam wodę i zalałam herbatę, którą zaniosłam do salonu. Postawiłam ją na stole i zniknęłam za drzwiami łazienki. Chłopak często u mnie nocował, więc miałam tu kilka jego rzeczy. Wyjęłam z szafki czysty ręcznik i dołożyłam swój. Wyszłam i podałam je chłopakowi. Posłałam mu radosne spojrzenie i zniknęłam na schodach. Wróciłam po kilku minutach z ubraniami dla ukochanego i siebie. Widząc, że rozpina koszulę, uśmiechnęłam się. Nagość nas nie krępowała, choć z jakimkolwiek zbliżeniem oboje woleliśmy poczekać. Nie śpieszyło nam się, ponieważ wiedzieliśmy, że i tak prędzej czy później do tego dojdzie. Nie chcieliśmy nic wymuszać, tylko zrobić to spontanicznie. Spojrzałam na jego nagie już niemal ciało i sama zaczęłam się rozbierać. Oboje mieliśmy na sobie samą bieliznę, ale nie poruszało nas to w żaden sposób. Wytarłam się i założyłam szorty i luźną koszulkę. Kiedy chłopak się przebrał, usiadłam obok niego i podałam mu kubek z parującym napojem, a gdy go wziął sięgnęłam po swój. Pijąc, rozmawialiśmy, śmialiśmy się i trzymaliśmy za ręce. Było już późno, więc udaliśmy się do mojego pokoju. Tom zdjął koszulkę i spodnie, a ja poszłam do łazienki, aby przebrać się w pidżamę. Mój wzrok co chwilę padał na pierścionku, a w głowie grały mi jego słowa. Nie zapomnę jak w tak piękny sposób wyznał mi miłość, kiedy zapewnił, że już zawsze chce być tyko ze mną i nikim więcej, kiedy jego usta z ogromną miłością całowały moje. Nie zapomnę momentu kiedy powiedziałam mu tak, a on wsunął ten mały pierścionek na mój palec, uśmiechając się przy tym przeszczęśliwy.

Wyszłam z łazienki po kilku minutach i przytuliłam się do niego. Nie musieliśmy nic mówić. Nie tego dnia. Wydarzenia sprzed kilku godzin mówiły same za siebie. Poza tym oboje byliśmy zmęczeni. On po treningu, a ja po nieprzespanej nocy.

Po dziesięciu minutach oboje leżeliśmy w łóżku. Wtuliłam się w niego jak małe, bezbronne dziecko w swojego jedynego opiekuna. Nie minęło dużo czasu, aż oboje zasnęliśmy. Niestety, mój sen nie trwał długo. Dwie lub trzy godziny później obudził mnie blaski i poczucie  potwornego gorąca. Otworzyłam oczy i niemal krzyknęłam. Wokół było szaro od dymu, a jego zapach uniemożliwiał mi oddychanie. Zeskoczyłam z łóżka i gwałtownie szarpnęłam chłopaka. Wiedziałam, że się obudził, jednak nie otworzył oczu. Czy on naprawdę tego nie czuł. Szepnęłam cicho, łamiącym się głosem.

- Tom.. Tom, błagam... Wstań - ton mojego głosu sprawił, że chłopak się zerwał. Widząc co się dzieje, złapał mnie za rękę i mocno ją ścisnął. Rozejrzał się i dokładnie przeanalizował drogę. Na szczęście nic nie stało na drodze, abyśmy wydostali się z budynku. Wybiegając złapałam telefon. Z moich oczu leciały łzy, do tego stopnia, że nie kontrolowałam tego co robię. Nie wierzyłam w to co się działo. Jak to się mogło stać? Przecież właśnie byłam szczęśliwa. Miałam wszystko. A teraz? Chciałam się obudzić z tego koszmaru. Wierzyłam, że jest to tylko zły sen. Kiedy byłam na dworze, wtuliłam się w chłopaka. Nie miałam nawet sił, aby zadzwonić po pomoc. Tomek zabrał mi telefon i wezwał straż, po czym mocno mnie przytulił. Ogień pożarł już cały dom. Nie było czego ratować. Bezczynnie wpatrywałam się w to jak wszystkie moje rzeczy odchodzą w niebyt, nicość. Wzięłam głęboki wdech i schowałam twarz w nagiej klatce piersiowej ukochanego. Straciłam wiele, ale nie wszystko. Najważniejsze co w moim życiu, trzymałam teraz w swoich ramionach.  

Komentarze

fotografijka Fajno ;d
09/04/2012 12:47:29
irresolutax3 Nie. Byle jakie. Bo wiesz. Dalej ta ręka, a musiałam coś napisać, żeby się odmóżdżyć.
09/04/2012 13:30:02

bitwananuutyxd Ciekawiee ;D
Klikam "fajne" + ZAPRASZAM do siebie, prowadzę bloga o muzyce ;D
08/04/2012 18:34:08
irresolutax3 Ok, ok <3
I dziękuję <3
08/04/2012 21:52:14

natalia2606 ładnie tu ;)
+ klikam 'FAJNE'
zapraszam do siebie ;**
08/04/2012 18:34:39
irresolutax3 Dziękuję ;*
08/04/2012 21:51:40

oliwqua Świetne :D zapraszam do mnie .
08/04/2012 18:35:51
irresolutax3 Dziękuję <3
08/04/2012 21:51:29

xnickix dobre :)
+wbijaj.
08/04/2012 18:34:27