Jestem bardzo nerwowa ostatnio i przez to ranie osobę którą bardzo kocham. Nie zważam na słowa wypowiedzane w jego strone. Wyobraziłam sobie wczoraj, jak Go trace i jak bardzo błagam Go by został. Jak mówie, że zmienie się, że będe lepszą osobą-byleby dał mi ostatnią szanse. I wiecie co? Nie dopuszcze do tego by tak się stało. Nie dopuszcze do tego, żeby choć przez chwilę Go stracić. Nie dopuszcze do tego, żeby choć na głupią jebaną chwilkę nie był mój. Kocham Go i chcę być dla niego lepsza. Niestety będzie to trudne, bo jestem jedną z tych osób, nad którymi panują emocje. Pierwsze robie pod wpływem negatywnych jak i pozytywnych emocji, a następnie myślę. Oczywiśćie będę starać się kontrolować to, ale nie jestem pewna, czy nie będzie potrzebna mi osoba która może mi pomóc. Chcę panować nad sobą i nad moimi czynami.