photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 CZERWCA 2012

end? or what? started now?

Dopiero teraz kiedy wyciągam wszystkie książki, które zamierzam sprzedać na kiermaszu czuje zapach końca. Końca, o którym tak wiele pisałam i którego tak bardzo się bałam. Podjęłam decyzję, nie spontaniczną - ale przemyślaną. Stoją przy mnie drzwi, szeroko otwarte i te, które w jakiś sposób na pół domknięte nie chcą pokazać co kryje się w środku. Nie chce się żegnać. Pożegnania są beznadziejne - popatrze ja osoba, która niby ma bogaty słownik myślowy określa "koniec" jako coś beznadziejnego. To dopiero rzecz nie słychana. A cóż pozostaje mi powiedzieć? Nie robie chyba dobrze, ale również nie uważam że moja decyzja jest zła. Nie waham się - broń cię panie boże. Tylko boje się tej przyszłości. Może również boję się odpowiedzialności coraz większej za swoje życie? W  przyszły czwartek stanę ostatni raz na sali gimnastycznej, w której nie raz już "wypociłam" swoje zmartwienia, na korytarzu gdzie działy się rozmaite rzeczy i w mojej sali, gdzie Profesor Piszcz siedział, chodź teoretycznie zawsze stał. Ludzi również spotkałam różnych. Poznałam osoby, za którymi będę strasznie tęsknić, ale są też ludzie, których zawsze będę starała sie omijać z daleka, chociażby ze względu na to jak przed ostatnie 3 lata się zachowywały. Cieszę się, że obie te "grupy" poznałam, chodź pewnie za dużo padło słów, które paść nie powinny i z tego powodu jest mi bardzo przykro. Ale to koniec. K-O-N-I-E-C wszystkiego co związane z przeklęta Bydgoszczą, która mnie na siłe gdzieś do siebie przywiązała. I w końcu uwolniona i powiedźmy w jakiś sposób wolna nie wiem czy czuje się lepiej. Początki przeciez bywają okropnie trudne.

 

Przez te 3 lata jest niezliczona ilość osób, którym powinnam podziękować. Miedzy innymi Madzi. Madzia tak wiele dla mnie zrobiła i mam nadzieje, że jeszcze wiele zrobić może. Cieszę się, że to własnie z nią siedziałam do rana na chatroulette i udawałam, że rozumiem Turków. Jest wiele spraw za które jestem jej wdzięczna. Jako jedyna potrafiła się za mnie wstawić, choćby nie wiem co bym zrobiła. Wspierała mnie jak było mnie ciężko i mimo tego, że ostatnio zmęczone jestesmy oboje i troszkę się kłócimy to na tym to własnie polega. Ludzie się kłócą - przynajmniej powinni. Życie pisze takie nieprawdopodobne scenariusze. Za ten scenariusz jestem tobie niezmiernie wdzięczna, dziękuję.

 

Wydarzenia z ostatnich dni bardzo mnie przytłoczyły. Chwilowo jestem zachwiana emocjonalnie, zła i zmęczona. Wyjdę z tego obiecuję! Z jednego się cieszę, że taki jeden, wspaniały facet i jego miłość i uczucie wypełnia mnie całą i pozytywna energia wróci do mnie, kiedy znowu go zobaczę. Za to również dziękuję. Za moje własne, małe szczęście.

Komentarze

~andzka koniec znajomosci na zawsze
26/06/2012 1:13:07
inventy ?
11/07/2012 14:31:42

xpojedyneczkix zapraszam do głosowania na ślicznotki :)!
18/06/2012 22:53:19
~norr Tak jak powiedział Bukson:
Trzeba być autorem, nie aktorem swego losu.
18/06/2012 22:22:58