No hej ludziska.
Dzisiaj dzień do dupy. Nawet trochę płaczu było.
Powiem któtko..Od samego rana wiedziałam, ze ten dzień taki będzie, wiec jakoś za specialnie sie nie dziwie.
Spedziłam wieczór z policją..JEej. Jutrzejsze przedpołdunie tez z nimi spędzę, gdyż KTOŚ mnie nęka i musze bezzwłocznie złożyć zeznania na komisariacie. Nie mam siły już na nic... Zaraz idę spać. Pewno znowu obudzę się o 10 i supcio..
Jeszcze tylko trochę wolnego zostało.. Ale niedługo NIezuuu przyjeżdża. Codziennie o tym myślę, żyję lutym.
Chociaż ta myśl mnie trochę uszczęsliwia :)
Dobra lecę.
Papappapa