W końcu znalazłam trochę dłuższego czasu dla siebie, co bardzo zachęciło moje skrzydła by wciąż wznosić się w górze i nie spadać w dół. Jak ważny jest czas dla samego siebie.

Jeden mały, głupi aspekcik, głupia bardzo głupia część mózgu, to wszystko niewątpliwie wynika z potrzeby bycia z kimś, potrzeba ciepłych słów, potrzeby otulenia mojego zagubionego ciała, kojących ramion, w których znajduje się moje miejsce, potrzeby poczucia pewności, że ktoś jest, że będzie też jutro... Co ja pierdole. Nie mogę o tym myśleć, wiadomo, że to chwilowe stany...

Polubiłam swoje rozmyślenia, a czy jest to adekwatne to rzeczywistości czy nie, pozostaje tylko pytaniem.

Co zrobić z niewypowiedzianymi słowami?

Nie można wyrzec się palenia, gdy nie ma czego całować - Freud

Zapaliliśmy i dopiero wtedy mnie rozpoznał. Człowiek przy papierosie jest bardzo podobny do prawdziwego siebie. Pewnie dlatego, że przy zaciąganiu się trzeba głęboko oddychać, a dym lekko poddusza. Ludzie w obliczu śmierci, nawet takiej małej i przyjemnej, są zdeterminowani do bycia sobą. Przenajmniej przez kilka sekund - M. Somow

Rozmowy na papierosie są najszczersze.

Najbardziej pociąga to co niedostepne. Tak, chyba masz rację.

Niesamowicie cieszę się na nadchodzącą sobotę, w końcu się wszyscy zobaczymy.

Tak bardzo nie mam ochoty na geografię i rosyjski...

http://www.youtube.com/watch?v=NMNgbISmF4I