A kuku :) już za nami 30 tydzień ciekawe kiedy to przeleciało..
teraz zapinamy wszystko na ostatni gózik..
kompletowanie wyprawki do reszty,
strach coraz większy przed porodem..
i skurcze coraz częsciej i coraz bardziej uciążliwe..
na szczęście malutki ok i to co złe zostawiamy w tyle :)
ale co nas nie zabije to nas wzmocni..
Julinka łobuziara rośnie, kiedy ten czas tak uciekł jest juz taka wielka!
szczęśliwa czeka na braciszka.
nie sądziłam że tak fajnie odnajdzie się w tej sytuacji,
całuje brzuszek mówi do niego przytula..
rozczula mnie każde jej słowo na temat dzidziusia i milion pytań :)