Puk puk
Kto tam?
A jednak jestes?
Nie nie ma mnie.
Jak sie czujesz?
...
Odezwij sie. znowu jestem tu ... jednak calkiem sam. mialem nadzieje, ze bedziesz tu...
Tak jak wtedy pierwszy raz? wiatr we wlosach? Ty i ja?
Jeszcze jeden raz...
Mysli we mnie rozne. Nie wiem co począć, nie wiem co myśleć, jaką decyzję podjąć.
Czego zatem Ci brak?
Brak mi tych rozmow, brak mi tych wspolnie spedzonych chwil... Po co mnie do siebie przyzwyczaiłeś?
Nie mialem zamiaru
To po co tu jestes jeszcze? Odejdz, nie mecz mnie juz...
Ale bedzie Ci źle... przykro.... Nie bedziesz tesknic?
A co to zmenia?
Nie Odpowiedzialaś...
To juz nic nie znaczy
Powiedz to
To Twoja wina, za kazdym razem gdy juz uwierze, Ty znów odchodzisz...
...
Bo ledwie sie juz pozbieram, znow czekam kiedy to zrobisz...
Nie odpychaj mnie
Nie? a niby czemu? Bo kim ja jestem dla Ciebie? Kolejna naiwna idiotka? kolejna ofiara, durna lalka do zabawy...
nie. Nie! nie jestes dla mnie zabawka, jestes kims wiecej... odskocznia w ciezkie dni, powiewem wiatru w upalne noce, i promieniem slonca w chlodne poranki, kropla wody dla spragnionego gardla, perelka wsrod podlych ludzi...
Szkoda tylko, że to nic nie zmienia...
Ale...
Nie ma żadnego ale... Serca nie da sie oszukać