Jakiś krzak.
A więc pracuję i nie mam na nic czasu. Dwie książki, które nawet nie tknęłam no i trzy gazety, które się kurzą na półce. Remont pokoju jeszcze nie zaczęty pomimo tego, że sierpień się nam kończy. Zastanawiam się jak to będzie w październiku. Zainwestowałam w kubek termiczny, żeby kawa pomagała jakoś mi przetrwać te osiem godzin. Jeszcze tylko 3 tygodnie katorgi i będę miała moje obiektywy! Silna motywacja co nie?
[I see trees of green, red roses too... I watch 'em bloom for me and for you...]