Felicjan. Miałam go oddać w dobre ręce, ale sama nie jestem pewna....
To on wypełnia przestrzeń w moim łóżku, zamiast Ciebie.
Przez całe dwanaście godzin w pracy towarzyszyła mi myśl, że straciłam wszystko. Nie zostało we mnie nic. Jestem pusta, tam gdzie kiedyś było ciepło. Nawet nie jestem zimna czy smutna. Już kompletnie nic nie czuje. I te moje masochistyczne odruchy, sprawdzania telefonu co jakiś czas. No bo może akurat jakikolwiek znak życia od Ciebie pomoże mi... poczuć chociaż minimalną ilość ciepła. Cudem jest, że żyję. Jakiekolwiek próby przywrócenia mnie do normalności nie skutkują. Chyba sama sobie jestem winna, ponieważ bronie się rękoma i nogami przed jakąkolwiek pomocą.
formspring l maxmodels l
[Say my name, and every color illuminates...]