Niestety Nasz mały przyjaciel nie spędził zbyt wiele czasu w Nowym miejscu.
24.01.2018 około godziny 14:00 musiałam pożegnać, po dwóch latach, moje małe, futerkowe stworzonko. CIerpiał niesamowicie umierając. Cały proces trwał ponad 14 godzin. Zaczął zdychać na moich rękach. To było straszne.
Najważniejsze, że już się nie męczy. Wrócił do lasu, tam, gdzie powinien znależć ukojenie.
Wiem, że może to głupie, ale wierze, że istnieje coś w rodzaju nieba dla zwierzątek. I wierzą, że wszystkie moje zwierzątka (Tina, Maja, Tuliś i Ciomik) są razem i się świetnie bawią.
Moje malutkie serduszko... :S
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika indywidualistkapana.
Inni użytkownicy: veronnikaxdomiczkaslavikokesesek337bariswccomkoskomistylaveausuchotnikdariazetawatar2025555donnadarko777
Inni zdjęcia: Tulipny coraz częściej witają... halinamSmacznej Kawusi photographymagicRycyk slaw300Coś na szybko pamietnikpotwora1440 akcentovaPlan Lotu bluebird11Zejście to pętli. ezekh114IMVU UPDATE *The Rasmus* vibes xavekittyx . nusia393... maxima24