photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 LIPCA 2016

Nie cierpię załatwiać spraw w urzędach/przychodniach itp ;/ Jestem z tych co nie lubią palić za sobą mostów i prawie za każdym razem muszę zagryzać usta i gryźć się w język żeby nie powiedzieć co o tym wszystkim myślę. A teraz czeka mnie jeszcze więcej spraw! Dzisiaj walczyłam z próbą dostania się do ginekologa (sezon urlopowy więc wizyta i to jak najszybsza graniczyła z cudem) ale po 2h udało się! Lekarz nie daje gwarancji że okres mi się przesunie po tych tabletkach ale większą gwarancją jest to, że go nie będzie biorąc to gówno niż że nie będzie modląc się o przesunięcie. Najwyżej będę świeciła hormonami jak Czarnobyl po wybuchu elektorwni jądrowej :D wogóle ile ja się u tego gościa wstydu najadłam, jaa nawet wam nie będę pisała ale przerażają mnie wizyty u tego typu lekarza ;/ Swoją drogą mam schize, że nie będę mogła mieć dzieci albo że będę miała problemy z zajściem a on mnie dzisiaj pocieszył, że wszystko anatomicznie i z wywiadu wygląda książkowo więc tylko rodzić dzieci :)

 

Kwestia druga to załatwianie szkoły, pracy i prawa zawodu. Ale to jest dym, o żesz! Jakbym wiedziała, że to tyle tego jest to bym chyba zaczęła kompletować dokumenty pół roku temu. Jutro wyruszam na bój do medycyny pracy (i prośbę żeby policzyli mi za jedno zaświadczenie a nie dwa, bo tyle potrzebuję) czyli od 7 do 12 dzień z głowy. Czyli i biegania nie będzie, które miało być! ;/ A od poniedziałku ruszam na bitwę z uczelnią i Okręgową Izbą, bo jak się uda to 4 sierpnia załapię się na pierwsze posiedzenie i zacznę pracę już za miesiąc.

W przyszłym miejscu pracy też już byłam :D I co? i na 99% mam zapewnione stanowisko! szkoda tylko, że w miejscu którego tak panicznie się bałam ale nie myślę o tym. Myślę o kasie, której potrzebuje ogromnie i umowie dzięki której wezmę kredyt!

 

Dobra wyżaliłam się na temt mojego życia, to teraz krótko na temat sportu i jedzenia. W zeszłym tygodniu dokoptowałam 20km rower i 1.5h basenu. Jeśli chodzi o ten tydzień to póki co wczorajsze bieganie (55minut, 9km) za mną. Dzisiaj może rower, jutro też miało być bieganie ale nic z tego nie będzie. Postaram się jednak nadrobić jeszcze 2 treningi biegowe, a jutro jak się nie uda to siłowe (najlepiej na tyłek obwisły!). Staram się pilnować michy ale jest mi coś ciężko... Chyba stres puścił i ciało woła :D ale daje z siebie wszystko!

Komentarze

cerssei 9km, ładnie! ciekawe kiedy ja wrócę do takich odleglosci:P
wspolczuje tego zalatwiania i ganiania, mnie szlag jasny trafiia jak są cyrki z takimi sprawami;/ powodzennia i duzo cierpliwosci!;P
25/07/2016 12:31:55
pisicuta U nas tej papierologii też mnóstwo ale na szczęście rozłożyło się w czasie bo uczelnie mieliśmy załatwiać w czerwcu zaś sprawy z izba to lipiec i sierpień. Co do pracy wiedzę że dasz radę potem satysfakcja będzie mega no i ja wyznaje zasadę że dobrze rzucić się na głęboka wodę od razu- potem szybciej niż inni będziesz mieć odhaczony chrzest bojowy. No i kredyt, cudowna rzecz <3 :P
21/07/2016 9:36:11
independentmorgan Taa zawsze marzyłam żeby łączyło mnie coś szczególnego z moim facetem - kredyt :D jestem w tej mało komfortowej sytuacji że naprawdę wolę kupić jakieś mieszkanie niż nadal ciągnąć wynajem (chociaż na tej umowie zostały mi maks 2 miesiące a mieszkania zastępczego ani widu, ani słychu) bo kwota wychodzi ta sama a do domu rodzinnego i tak wrócić nie mogę czyli wybieram gorsze zło.
Rzucę się na głęboką wodę, to mogę obiecać :D
21/07/2016 14:29:00
pisicuta M to samo stwierdził- taka sama kasa płacisz komuś za wynajem albo bankowi rate także dokładnie rozumiem o czym piszesz
21/07/2016 15:12:54

byebunny to tylko brac sie za dzieci xD
ja w ogole nienawidze tej calej papierologii, zalatwiania roznego rodzaju spraw i jak mam za duzo dokumentow to boje ze sie w koncu pogubie :D
super z ta praca :)
20/07/2016 14:47:18
independentmorgan o nie nie, ja sama na dzień dzisiejszy pozostałam bez mieszkania więc nawet nie miałabym dziecka gdzie trzymać :D
20/07/2016 16:29:56
byebunny ja to znowu od malego mam fobie, ze bym musiala byc w ciazy i rodzic xd 2 dni temu snilo mi sie ze bylam w ciazy i plakalam XDDDDDDDDD nie to, ze bym sie miala czego obawiac xd
20/07/2016 16:35:00
independentmorgan hehe no tak, nie masz strachu :) jak to mówią "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" :D
21/07/2016 14:26:54

powerlifter no to masz teraz sporo na głowie, podziwiam Cie za tą wolę walki w sprawie pracy :D
ładnie Ci idzie z tymi treningami, mimo tylu stresów na głowie :*
20/07/2016 14:42:05
independentmorgan gorzej z jedzeniem ;/ ale nie dam się! :)
20/07/2016 15:48:11