Dość męska kobitka na zdjęciu, ale mam taki fetysz znów na tyłek, że motywuje się wszystkim czym tylko można. Właśnie, dzisiaj trening dupci bo mam wrażenie, że zaczyna obwisać znów ;/
Na temat zabiegu nie chce mi się nawet nic mówić. Wszystko pod znakiem zapytania, bo mogą mi dać 2 terminy na sierpień ale w międzyczasie wypada mi wesele po jednym z nich (już widze siebie na p/bólowych z siniakami i nosem jak Gołota) a drugi termin to dzień po miesiączce (w tym miesiącu mi się przesunęła więc jak mi się przesunie i za miesiąc to wypadnie w dzień zabiegu a wtedy znów operacja przepada). Mam wrażenie, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują żeby nie robić tej operacji. A ja nie dopuszczam tego do siebie!
Sobotni panieński był dość... ciekawym doświadczeniem :) Nawet nie wiem, w którym momencie tak mnie ścięło. Mnie, która zawsze wytrzumuje do końca. Wyszło brak jedzenia przez kilka tygodni... Ale waga się stabilizuje, chociaż nadal pokazuje mniej niż zwykle.
W tym tygodniu póki co: bieganie za mną, trening MH 45minutowy i dzisiaj w planie tyłek z cięzarem. Jutro zobaczymy, jak będzie pogoda to chciałabym wkońcu pobiegać.
Odpoczywam, w pełnym znaczeniu tego słowa. Póki co nie nudzi mi się ale powoli wyczuwam stabilizację, czyli za chwilę będę marudziła, że nie chce już siedzieć w domu :)
Nadzieja na to, że dostanę pracę w pewnym miejscu właśnie legła w gruzach, bo okazało się, że nie mogą dłużej czekać na młodą absolwentkę i zatrudnili jakąś kobietkę (nie ważne, że dopiero od połowy sierpnia, jakby nie mogli poczekać tydzień dłużej, bo już wtedy będę miała prawo zawodu). Ok, czyli zaczynamy od zera.
Że też nie może się nic ułożyć po mojej myśli, fuck!!
Inni zdjęcia: 1438 akcentovaRudzik em0523Zimorodek em0523Zimorodek em0523:) dorcia2700134. atanaMiłośnik winogron elmarOd zera do siebie pamietnikpotworaPolski Biały Dom bluebird11... maxima24