Ciężko wrócić do treningów w domu...;/ Gimnastykuję się ze sztangą jak głupia żeby tylko niczego nie uszkodzić :D W poniedziałek, wtorek i wczoraj trening zrobiony, jutro w planach również. Na zmianę ramiona, abs i tyłek, zobaczymy. Jakieś cardio pod postacią filmików z yt i skakanki też jest więc oby nie przytyć :) Aaa! No i muszę się pochwalić: wczoraj pierwsze bieganie w tym sezonie (wczas, mamy maj a ja zaczynam). 45 minut, pokonane 6,5km, jestem z siebie zadowolona, bo jak na taką olbrzymią przerwę poszło całkiem ok. Jak jutro i w poniedziałek będzie pogoda to biegam.

Jedzenie nadal średnio, bez obżarstw ale też bez rewelacji. Żeby było jasne, moje niezadowolenie z posiłków polega nie na tym, że siedzę przed tv i pochłaniam słodycze/chipsy itp. Jem regularnie, staram się jeść zbilansowane posiłki ale dla mnie dzień, w któym zjadam nawet coś małego słodkiego, piję %% albo zjem coś przetworzonego, jest od razu dnie "tym gorszym".

Na oko wiem kiedy się bronię, więc stres zżera mnie jeszcze bardziej. Natomiast cieszę się, że nie pokrywają mi się terminy i operacja powinna odbyć się na czas :)