Ostatnio czuję się tak cholernie samotna... Kłębi się we mnie mnóstwo mieszanych uczuć, o których nie mogę tu napisać. Kiedy to się wreszcie skończy? Chociaż, czego ja się spodziewam? Przecież smutek to stan naturalny człowieka, radość przychodzi czasami i znika po niedługim czasie. Po co ja się oszukuję?
śniadanie :
2 kromki razowca ( 180 ) dwa liście sałaty ( 2 ) dwa plasterki szynki ( 40 ) pomidor ( 3 ) ogórek ( 3 )
II śniadanie :
cappuccino ( 17 )
obiad :
warzywa na patelnię ( 168 ) cappuccino ( 17 )
podwieczorek :
dwie kostki czekolady ( 71 ) jabłko ( 70 )
kolacja :
jogurt naturalny ( 113 ) płatki fitella ( 75 ) cappuccino ( 17 )
776/1000 kcal
Jednak jutro robię te kotlety. ; >
Poza tym nie mogę pozbyć się wrażenia ,że dziś przesadziłam z jedzeniem , dziwne.