photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 LIPCA 2012

106.

 

Harry zaraz wrócił do mnie z paczką kostek lodu zawiniętych w ręcznik kuchenny. Pomógł mi wstać i zaprowadził na kanapę do salonu, po czym przyłożył mi okład na zbite, bolące miejsce. Z góry zbiegła Emily, która przed chwilą brała prysznic, bo słychać było szum wody.

-Co się stało?-zapytała.

-Nic...-odrzekłam szybko.

-Jak to nic?! Spadłaś ze schodów!-krzyczał Harry.

-Harry, nie denerwuj mnie...-wysyczałam przez zaciśnięte zęby.-Nic mi nie jest.

-Dzwonię do Zayn'a, że nie przylecimy.-powiedział stanowczo.

-Posrało cię?! To rodzina Stelli. Na pewno chce abyśmy wszyscy tam byli. Nic mi nie jest. Nie rozumiesz?!-wrzeszczałam na niego.

-Co tu się dzieje?-zapytał Niall wchodząc do salonu.

-Bo szanowny pan Styles powiedział, że nie lecimy. To znaczy ja i on, bo spadłam ze schodów i robi wielkie halo.

-Spadłaś ze schodów?!

Westchnęłam rozdrażniona.

-Próbowałam latać, a potem skapnęłam się, że nie mam skrzydeł. Lepsza wersja?-powiedziałam ironicznie.

-Nie żartuj. Lepiej pojechalibyście z tym do szpitala na badania. U góry też ci się kręciło w głowie.-powiedział mój kuzyn.

-Dobra. Jedźmy.-powiedziałam.-Zobaczycie, że nic mi nie jest.

-Ale ty jesteś uparta.-westchnął Hazza. Wziął kluczyki od samochodu i pojechaliśmy do szpitala. Jechaliśmy w ciszy, to dobrze. Mogłam myśleć. A moje myśli były zapełnione wspomnieniami. Czyżby wróciła mi pamięć? Od tego upadku? Uderzenia? To możliwe?

Weszliśmy do budynku. Mój lekarz prowadzący od kiedy wróciłam do UK od razu wziął nas do gabinetu. Harry opowiedział mu o zajściu i facet od razu zaprowadził mnie na badania.

Co wyszło? Otóż nic. Tak jak mówiłam, nic mi nie było, na co Harry odetchnął z ulgą i ja z resztą też. Wróciliśmy do domu, zgarnęliśmy Nialla i Emily i pojechaliśmy na lotnisko. Opowiedziałam im wszystko co powiedzieli w szpitalu. Ledwo zdążyliśmy na samolot. Ale zdążyliśmy. Po 5 godzinach lotu byliśmy na miejscu. Przyjechał po nas Lou i zawiózł do hotelu. Rozgościliśmy się w pokojach. Teraz musiałam dzielić pokój z Loczkiem. Może to nawet lepiej. Pamięć mi zaczęła wracać, tak jak uczucia, którymi go darzę, kocham go. Wiem to. Ale na razie mu tego nie powiem.

 

Dzień 45 rocznicy ślubu dziadków Stelli

 

*Oczami Stelli*

 

Nikt oprócz Ashley nie wiedział, że jesteśmy na Hawajach i co się szykuje. Jestem w szoku, że młoda umie trzymać język za zębami. O 7 rano rozdzwonił się telefon Zayna. Tak, to ruda. Stała pod hotelem żeby wszystko ustalić do końca, bo to już dziś. Mulat zszedł po nią na dół i zaraz była w naszym pokoju. To nic, że przecież jest tak wcześnie rano, a my w najlepsze spaliśmy. Leżałam jeszcze w łóżku gdy ta rzuciła się na mnie na powitanie.

-To słońce ci nie służy.-stwierdziłam.

-Też się za tobą stęskniłam.-odpowiedziała.-Wszystko jest już prawie gotowe. Teraz tylko trzeba jechać do nas, pokazać im kto przyjechał i wcisnąć ich w te uroczyste stroje.-uśmiechnęła się.

-Daj nam godzinę do ogarnięcia się.-powiedziałam.

-I ani minuty dłużej. Najbliższa rodzina już przyjechała. Są w hotelu przy morzu. Będą na miejscu na czas.-mówiła dalej.-Stell, ale ubierzesz sukienkę, nie?

-Nie. Jadę w dresach i za dużej koszulce Zayna.-powiedziałam ironicznie.

-Ta koszulka to nie jest zły pomysł-stwierdził Malik i zaśmiał się widząc moją zdenerwowaną minę.-Ruszaj się, raz, dwa.-wyciągnął mnie z łóżka i dał stos poskładanych rzeczy po czym wepchnął do łazienki.

Wyszykowałam się i po pół godzinie wróciłam do pokoju.

-Wow.-wydobyło się z ust rudej. Zayn uśmiechnął się do mnie i lekko pocałował.-Potem będzie czas na czułości! Malik, ruszaj się!-krzyknęła.

-Nie krzycz na mojego Zayna- pogładziłam go po policzku.-Tylko ja mogę, więc... Ruszaj dupę Malik!-wepchnęłam go do łazienki.

-Pożałujesz! Na mnie się nie krzyczy, mnie się przytula!-powiedział. 

-Dzieci...-westchnęła Ash. Nic się nie odezwałam.

 


Heeej! Macie rozdział, a zaraz jeszcze jeden. Jestem z wami do soboty jak na razie :)

Obczajcie światowe trendy "Polish Beliebers Need JB" i "We Need Demi In Poland" a wczoraj "Bring One Direction To Poland" a przed wczoraj było coś o Cher i Polsce. *.* kocham ludzi z twittera! I was oczywiście też :D

Czytasz=skomentuj :)

 

Komentarze

~ann Jeej jak ja się stęskniłam za tymi rozdziałami, mrrrau :3 No boski po prostu boski :D Idę czytać dalsze, bo widze że mam kilka do nadrobienia : >
01/08/2012 20:10:32
imlouder ojojoj! *.* ;*** już myślałam, że o mnie zapomniałaś :) :( ale widzę, że jednak nie! i dziękuję za miłe komentarze, które podnoszą mnie na duchu :)
01/08/2012 22:57:09

adziol97 śliczne <3
30/07/2012 13:57:26
xxonedirectiionxx boooooooooski ; ***
wraca pamięć o yeaaaaaaaaaaaah !! < 3
30/07/2012 13:41:54
imlouder dziękuję ;***
taaak! <3
30/07/2012 13:47:12
xxonedirectiionxx nmzc ; ****
30/07/2012 13:51:26

aureoola ajj....stesknilam sie za tymi rozdzialami ;D
sueprrr...
Kocham <333
30/07/2012 13:42:36
imlouder ojojoj! miło mi to słyszeć ;***
dziękuję.
KOCHAM <33333
30/07/2012 13:47:33

Informacje o imlouder


Inni zdjęcia: 1470 akcentova321 przezylemsmiercJa zaufajdobrymradom18A z bliska elmarNaśladuje Mustanga bluebird11Drogą w las andrzej73Błagam zdejmij mi kaloszki bluebird11... maxima24Dobranoc z Rusałką :) halinam... maxima24