Pierwotnie blog mój dotyczył starań o zdrowy tryb życia. Nie chcę zmieniać całkiem celu, dla jakiego dawno temu powstał. Rzeczy zmieniły się w międzyczasie. Szczęście spowodowało beztroskę, a beztroska dodatkowe kilogramy i złe nawyki żywieniowe, których chcę się teraz pozbyć. Czyli po staremu.
Oprócz tego od pewnego czasu jestem okropną maniaczką kosmetyków i pielęgnacji. Czytam w wolnych chwilach urodowe blogi i czasem sama mam ochotę napisać jakąś recenzję czy podzielić się przemyśleniami. Niestety otoczenie moje dość ma już ciągłego gadania o kosmetykach i z rezerwą podchodzi do moich zabiegów, wróżąc opłakane skutki. Na prowadzenie prawdziwego bloga nie jestem jeszcze gotowa, więc pomyślałam, że photoblog się zda.
Nie jest to mój pierwszy photoblog. Miałam ich kilka w różnych okresach swojego życia. Teraz też nie jest najlepiej, różne problemy sprawiają, że nieraz odechciewa mi się żyć, ale postanowiłam się nie poddawać i wygrać ze sobą wreszcie walkę o lepsze "ja".
Dziś ważę 47,5kg przy wzroście niecałe 160cm. Nie jestr tragicznie, ale coraz gorzej się ze sobą czuję. Pewnie odsetek tłuszczu jest większy niż potencjalny czytelnik mógłby sobie wyobrażać, dlatego, pomna ostrzeżeń przed odchudzaniem z czasów niegdysiejszych, powiem, że świadoma jestem, że waga nie wygląda źle i całkiem zdrowo nawet. Po prostu źle się czuję aktualnie w swoim ciele.