Często brakuje mi słów, żeby coś wyrazić albo okazać, ale czasami mam ich w głowie zbyt dużo. Nastał żywot opcji numer dwa.
Nie piątek trzynastego, ale i nie Prima Aprilis.
Drogi nie przebiegł mi czarny kot, a do drabiny mam stosunek jak diabeł do święconej.
Nie zbiłam lusta w drobny mak, ale i nie znalazłam czterolistnej na łące.
Czas odebrał mi szansę na szczęśliwą podkowę.
Grosz. Miedziany, malutki grosz.
Tak, znalazłam. W każdej kieszeni mam kilka-
to chyba w dzisiejszych czasach coś znaczy,
tyle się przecież mówi o trudnościach wiązaniania 'końca z końcem'.
Mimo tego, że szukam- nie znajduję.
Amuletów na przyszłość, drogocennych oznak szczęścia.
Ale przecież jestem, chociaż nie mam ich wcale.
Gdy to wyznaję, czuję lęk i dziwny ucisk w dołeczku...
tak się martwimy o to szczęście, że nawet nie czujemy, że jest obecne.
Inni użytkownicy: sahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488nalna90vitusoslilly02
Inni zdjęcia: Takie u mnie WIELKANOCNE CIASTA xavekittyx. unukalhaiWesołych Świąt :) photoslove25Wielkanoc 2025 bluebird11;) virgo123:) dorcia2700mostostal kk77mostostal 120/160 kk77będą filmiki na YT kk77będą filmiki na YT kk77