Koncert Afromental
na dniach Myślenic <3
O 17 Gaba przyjechała po mnie i jazda po Age,
a z tamtąd już na dworzec po chłopaków, oczywiście oni się spóźnili więc zdążyłyśmy jeszcze zrobić akcje w tesco
i zablokować wszystkie kasy bo Gaba nie umiała kupić loda
w kasie samoobsługowej hahahaha my jak jesteśmy razem to zawsze
coś oddupcamy, Aga uciekła i sie do nas nie przyznawała hahaha
w końcu kupiłyśmy i poszłyśmy po tych debili pod Carrefoura
no i z tamtąd już spacerkiem na zarabie ;d
Bujany most prawie jak na promie, frugo, pepsi, piwko z soczkiem
i tak dalej... ;d ludzie z obozu, dużo znajomych, zapiekanka,
chłopcy nas zostawili bo chcieli wracać do domu wiec ich odprowadziłyśmy a później powrót na Afromental, dupeczki za nami z koszulkami " zrobisz mi loda " , densimy pod sceną, podrywacze, wstawione typki, chcieli nas mieć na fb, zdj z jakimiś kolesiami,
dobre dupy po koncercie, grzyweczki <3
w chuj dobry koleś z umięśnionymi plecami
ooooorgaaaaazm <3
brałabym go za same te plecy :3 nie musiałam go widzieć z przodu
przeciskamy się przez tłum, densujemy koło dobrych ziomków
awwww <3 boże jak oni tańczyli ( prawie jak czarny ^^ )
Troche ciasno ale DJ dobry <3
Później troche cięzko bo nie mamy jak wrócić,
sramy bo Jaro nie odbiera, ale adrenalinka...mogło być słabo
umieramy bo nie mamy odwozu a Gaba miała byc juz dawno w domu,
jeszcze jej tata pod telefonem...mógł być przypał
idziemy przez park a tam sama gangsterka
znowu sramy, a Jaro dalej nie odbiera
w końcu przed 0:00 dzwoni telefon
JARO kurwa no nareszcie...w 2 min z dobczyc
uratował na dupe, zgarnął nas z MC
a my znowu posrane bo jedziemy z tym rajdowcem
po takich zakrętach hahahaha
i przy okazji wpierdalamy winogrono z podłogi
w końcu w domku i jeszcze akcja pod domem Gabi,
Aga się chowa a Jaro to mój tata
LAJTOWNIE
ważne że przeżyłyśmy hahaha
Jaro jest mistrzem <3