A mowili-pod zadnym pozorem nie zakladaj nowych butow! Nie no, kaj tam, Klaudia madrzejsza, przeciez juz tam byla tyle razy. : O Jajko po raz x madrzejsze od kury. Zdeptane, zablocone, ale to nic... powiem tyle: pieprzyc buty. Bylo warto. Niech mnie ktos uszczypnie, w przeciwnym razie nie uwierze, ze za 5 dni kolejny rozdzial mojego zycia dobiegnie konca... Chce wracac. Chce. Nie chce. Nie chce. Nie chce. Nie, nie wracam. Nie ma opcji. Ale moze jednak? Nie... Tak! Tak, wracam... wracam z usmiechem. W srodku jednak kac zycia. Stwierdzam z przerazeniem-im bardziej ekstremalne sytuacje, wywolujace skrajne emocje, tym silniej czlowiek sie do nich przywiazuje. Jak to ten maturalny temat chodzic bedzie za mna zawsze... Nie moge zaprzeczyc. To, ze jednak czekaja na mnie tak niesamowicie wartosciowi ludzie i szczerze za mna tesknia jest warte tego, by wrocic nawet z wyprawy marzen na Madagaskar. To bedzie tyle na dzis. Kochajcie sie, Ludzie i sluchajcie The xx! Pozdrawiam wciaz z daleka... jeszcze...