Farbowanki.
Już na jesień i zimę, choć barwione w środku lata. Byłoby więcej, ale... skończyła się wełna. Jak zwykle.
Kolorystyka indyjska. Przyda się w zimie, kiedy wszędzie będzie szaro i ponuro. W rzeczywistości nie tak intensywna - znowu aparat przekłamał kolory.
Pewnie będzie nitka do tkania krajek. 100% ultraśności, bo barwniki naturalne.
Zobaczymy jak kolory zmienią się po uprzędzeniu... ;)