photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 MARCA 2021

odbudowałam to miejsce, znowu chcę tu zaglądać i wracać wstecz do zapisków moich myśli, tych mniej lub bardziej optymistycznych. a miałam 3,5 miesięczną przerwę. co to oznacza? względną stabilizację? chyba mogę tak powiedzieć. jednak było jej dla mnie za mało, lub pęd tego świata daje mi odczuć takie wrażenie. za szybko to, co dobre, przemija.

 

jestem chora. znowu. ten cios przyszedł trochę nagle, a trochę się go spodziewałam. na pewno uderzył w momencie opuszczonej przyłbicy czujności. liczba ofiar: 2. potencjalnych ofiar przewiduję więcej. wirus za szybko się rozprzestrzenia, choćbym nie wiem jak próbowała zatrzymać go dla siebie.

czuję strach, tutaj mogę to powiedzieć. bo w pewien niewytłumaczalny sposób czuję się winna obecnego stanu. czuję się karana za niedotrzymanie obietnicy. i zaraz ganię siebie z te myśli, bo moja logika nie pozwala mi w nie uwierzyć. logika zrzuca winę na innych, obarcza ich odpowiedzialnością za mój stan. a ja boję się o siebie, o niego, o nie dwie też. modlę się o dobre scenariusze. dla nas wszystkich.

 

a jestem tutaj dziś szczególnie przez pewien challenge self care. mam się uspokoić, napisać co we mnie siedzi i poczuć swoje ciało. czuję tylko spięcie, ścierpnięcie, swędzenie, zmęczenie. czuję źle. choć tak spokojnie o tym mówię.

 

 

choroba zabrała mi jedną z największych przyjemności... smakowanie rozgrzewającej, aromatycznej, zbawiennej herbaty.