Jeden moment, przypadkowe spotkanie po latach, jedno spojrzenie, długi uścisk, szczery uśmiech. Jak (nie)wiele potrzeba żeby utonąć.
Jakieś 8 lat wyobrażałam sobie, że kiedyś pogadamy i wyjaśnimy. Ale na wyobrażeniach się kończyło, nigdy nie liczyłam, że chcesz tego samego. Nawet nie łudziłam się, że w ogóle o mnie myślisz, przecież ten etap zamknęliśmy lata temu i jasne jest, że nigdy nic między nami się nie zmieni. Ale prawdą jest, że nie wyjaśniliśmy wszystkiego. Może dlatego ciągle, niby to przypadkiem, pojawiasz się w moich snach. Może dlatego gęba sama się uśmiecha na dźwięk twojego imienia. Bo nie domknęliśmy drzwi, za którymi, jak się okazuje oboje zostawiliśmy kupę ważnych wspomnień i uczuć.
Piszę, żeby nie zapomnieć, choć wiem, że to prawie niemożliwe. Piszę prawie szczerze, bez skrępowania, ale ostrożnie dobieram słowa. Bałagan mi się zrobił w głowie. Jakbyś wszedł mi do domu w brudnych butach i zapytał co słychać.
A u mnie wszystko w porządku, tak samo jak u ciebie. Każdy szczęśliwy z inną osobą u boku. Każdy zadowolony ze swoich wyborów.
Tylko te niezadane pytania...
Inni użytkownicy: sniezka96misiek012bambiiik057maz44asdbkicia564aniasobkarolinananananarybal69dzasta95a
Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24