Ciemność widzę ciemność. Kopię i kopię. Ziemię mam we włosach i piach w oczach, ale na marudę nie trafiło. Twardo kopię nie widząc końca.
O... pierwsze promienie światła. Nadzieja!
Nagle jakbym miał więcej siły, mięśnie szybciej pracują. Jest! Ziemia Obiecana?
Wychylam niepewnie głowę i rozglądam się do okoła.I patrzę w niebo, gwiazd miliony migocą światłem wszechkoloru. Zamarłem na chwilę zakochany ich urokiem.
Na dziwną ziemię trafiłem. Wulkanów kilka, jakiś kwiat?
Jest i chłopiec w blond włosach.
Skądś go znam. Myślę chwilę już wiem....
Tak jakbym dostał więcej odwagi...