A, więc tak po moich wczorajszych przemyśleniach, stwierdziłam, że najlepszą dietą jaką kiedykolwiek miałam to 1000 kcal. Zero jakichkolwiek głodówek, bo potem mam przeolbrzymie efekty jojo ;/
Dzisiaj muszę się pilnować, bo zjadłam śniadanie, duuuże, ale damy radę ;)
Od dzisiaj bilanse ;)
+ ćwiczenia ;)
No to tyle. Pa dzióbki ;*