Zdjęcie z przedtygodniowej imprezy w Hipnozie. 'Ukradłam' z klubowej.pl. ; )
Nie mam nic na komputerze, a odczuwam przeogromną potrzebę napisania tutaj czegoś...
(Jeszcze tak dla sprostowania: od lewej: Tola - moja klasowa wariatka ;**. Becia i ja.)
Przestaję już sobie ze wszystkim radzić... Tak bardzo chciałabym, żeby wszystko szło po mojej myśli, żebym niczym nie musiała się przejmować... Czy naprawdę jestem taka zła? Czy jestem zagorzałą egoistką, myślącą wyłącznie o sobie i o własnych korzyściach? Nie wydaje mi się... Chociaż... Często odczuwam, że chyba faktycznie coś ze mną jest nie tak... : ( Najbliżsi pomału zaczynają się ode mnie odsuwać, tracę najażniejsze w moim życiu osoby, osoby, które zawsze były przy mnie, osoby, które tak wiele znaczyły w moim marnym życiu... ; ( Co takiego robię źle?!
Tak wiele się dzieje... Tak wiele złego... Na szczęście są też pozytywne wydarzenia... ; )
Rzeczy, które wydawałyby się nierealne i nieosiągalne, nagle stają się takie realne i tak bliskie do osiągnięcia, jak nigdy przedtem... Niektóre wydarzenia z przeszłości chciałabym wymazać, sprawić, by nigdy nie miały czasu, ani miejsca... Teraz, gdy dostrzegam to, co zrobiłam źle, potrafię zdać soobie sprawę ile pewne rzeczy dla mnie znaczą...
Jak to mówią - człowiek uczy się na własnych błędach. ; ))))
Moja myśl przewodnia na ostatni czas:
"Na samotność skazują człowieka nie wrogowie, lecz przyjaciele."
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika idealizedworld.