Już prawie zapomniałam co to fotoblog,
już zdążyłam odzwyczaić się od tego małego okienka na edytowanie tekstu.
Ale jestem znowu!
Pełna energii, wypoczęta, usmiechnięta
i gotowa do rozpoczęcia nowego życia.
Brzmi nieprawdopodobnie.
Ciągłe z tym problemy, zawahania i niepewności
zakończyły się pełnym sukcesem. Udało się, wyjeżdżam!
Przeprowadzka za jakieś dwa tygodnie.
Teraz mam jeszcze wakacje i cieszę się z nim najbardziej jak tylko potrafię, czyli śpię do 12:00, oglądam seriale i robię mnóstwo marnujących czas rzeczy.
~*~
Dzisiejszy dzień jest o tyle wyjatkowy, że zostałam po raz trzeci ciocią :)
Najmłodszy z chłopaków w rodzinie nazywa się Krzysio i ma tylko 3kg wagi. Maleństwo! Ale podrośnie chłopak, bedzie kiedyś silnym mężczyzną i przerośnie wszystkie ciocie.
~*~
Tak dawno tu nie pisałam, że nie zdążyłam się chyba pochwalić, że czuję się naprawdę dobrze z tym, że zdałam maturę, w wakacje pracowałam, a teraz bimbam. Taka powinna być kolej rzeczy. Brakuje tylko długiej wycieczki w neznane w "pociągu bylejakim", chociaż to też kiedyś się załatwi.
A teraz wiem jedno: Poznań na mnie czeka :)
Myślę że ja na niego również. Na studia, na wspólne mieszkanie z kilkoma freakami i może na trochę samodzielności...
Trochę się boję, ale podobno do odwaznych świat należy.
W te wakacje kilka nowych piosenek dołączyło do mojej playlisty. Jedną z nich jest bardzo dobrze kojarzący mi się ten kawałek:
--->Stone Sour- Through Glass<---
I jak zwykle: o miłości, o dziewczynie i o wieczności.
"Wieczność jest niczym samotne siedzenie w domu
wewnątrz Twej głowy"
Jedno jest pewne: przy tej piosence powracają najlepsze wakacyjno- uczuciowe wspomnienia. To dla mnie naprawdę miłe do nich powracać.