Przez miniony rok znów tyle się wydarzyło !
Polecieliśmy na wakacje do Grecji... marzenia się spełniły. Przepiękne widoki, wycieczki, zwiedzanie, pyszne jedzenie i wciąż wciąż słońce. Nie do opisania. No i wróciłam stamtąd już jako narzeczona <3 zaręczyny z pewością zapiszą się do końca życia w moim sercu jako jedno z piękniejszych wydarzeń. Absolutnie się tego nie spodziewałam! To było w tym najlepsze.
W dniu przylotu z wspomnianych wyżej wakacji pędziliśmy na chrzciny - zostałam matką chrzestną, też piękne, że mam córcię :)
Co prawda już w tym roku, ale odrazu na początku kupiłam nowe auto z czego też się niesamowicie cieszę.
O nic się nie martwię, ufam mu - chociaż mówiłam że nigdy więcej nikomu nie zaufam, staram ze wszystkim zrozumieć. On robi dokładnie to samo. Jestem niesamowicie spokojna. Mój narzeczony jest fajnym facetem ;D