Neptun & Ja 13.02.2010r.
by Dorotka
Ogólnie to przetrwałam to wszystko. W piątek trening o 9.45 i było naprawde fajnie.
Spokojny, do przodu zadowolona ogólnie. Ostrogi podobaja sie baardzo mimo ze w sumie nawet ich nie uzywam. Poprostu nie trzeba miec sily w lydkach xD Potem pojechałam do mamy do pracy poczytać za darmo gazety no i do domu. Leczenie cd. Dobrze mi idzie ale jak na razie nie widac skutkow kuracji.
No a dzisiaj wstalam o 4.30 po to by bć po 7 w stajni i zobaczyć że nikogo nie ma. Po 30 min dostałam się do mojej części stajni bo odkryłam otwarte wejście xD Nie odnalazłam jednak żadnego schowanego kluczyka więc wyczyściłam Neptuna i zmoczyłam mu ogon xD Naszczęscie za 30 dziewiąta jakoś zjawiła się Julka z kluczem to i szampon się znalazł. Neptun miał czysty ogonek, ja zalałam stajnie a Basia zaplotła mu koreczki.
No i wyczyściłam sprzęt - a jak. O 9.00 pojawił się Eryk z wiescia ze zamiast po 10.00 jade dopiero o 3.24. Suuper.
Bo zaczeli zawody od najwyższej klasy. Wiec supcio. Po 12.00 przyszła Dorotka i kochana przyniosła mi pite no i czas zaczął jakoś leciec gdy ma się z kim gadać.
Wyrzuciłyśmy Flaminga na padok, posiedziałyśmy w szatni itd. No ogólnie całkiem spoko było. Po przejeździe Eryka poszłam po Neptuna i kochana Dorotka próbowała mu zrobić ostatniego koreczka ale jej nie wyszło. Dlatego Neptuś pojechał bez jednego xD Ale ubrała mu tranzelke i wgl. była świetnym luzakiem.
A Martus pożyczyła mi czapraczek.
Ja się przebrałam no i w droge. Rozprężalnia to jakieś rodeo było ale dobra. Marta nam pomogła i robiła za trenera póki p. Aga nie doszła.
Czworobok jak na pierwszy raz jakos przejechałam - teraz bd co raz lepiej. Tylko musze pamiętać o rozluźnieniu bo z tego wszystkiego wyszła w tym zakresie totalna klapa xD I tekst pani Agnieszki który brzmi na filmiku: "Ona zesztywniała z tego rozluźnienia" poprawił mi humor w sobotni wieczór.
Spoko, spoko za 4tyg. bd mistrzami.
Ostatecznie miałam prawie 50% ale pobiłam Eryka [], no i mam 5m-ce na 11 koni więc nie jest aż tak najgorzej.
A teraz marze tylko o spaniu =D Bo dzień od 4.30 jest dłuuuugi.
Ostatecznie jeszcze podziękowania dla:
1) Dorotki za wszystko, za to że przyszła, pomagała, robiła zdjęcia, wspierała, wytrzymywała ze mną i wgl wgl za całość.
I za to że na następnych zawodach też chce być moim luzakiem =D
2) Marty - za pozyczenie czapraka i pomoc na rozpręzalni bez której byśmy się wieźli jeszcze dłuuugo. Uratowała sytuacje
kiedy ja nie myslałam xD
3) no oczywiście dla p. Agnieszki za możliwość startu, rozprężenie i teksty w trakcie filmiku. I wgl za to że jest wciąż moją
p. trener i że ma do mnie cierpliwość xD
4) dla Basi za koreczki bo nikt w stajni nie był w stanie ich zrobić xD
5) dla przyszywanej siostry Eryka za rozładowywanie atmosfery i nałozenie derek Neptunowi i Flamingowi kiedy miałam już
iść.
6) i dla Neptuna - że mimo tego że na nim siedziałam i na pewno nie było mu wygodnie to mnie nie zrzucił.
7) dla taty za sponsoring.
I to chyba wszyscy =D
Na razie.
Tylko obserwowani przez użytkownika horselover92
mogą komentować na tym fotoblogu.