Today :)

Neptun & Ja  11.02.2010r.

Dzisiaj, po raz pierwszy od lipca 2009r mam zdjecia na koniu. Niesamowite prawda?

Szkoła jak szkoła - da się przeżyć.  Coś tam pozaliczałam ale i tak na ferie sporo do zrobienia pozostaje.

No nic - Wos trudny nie jest to nawet w ferie dłużej jak godzine się go nie poucze. Zresztą - mam pytania.

Dzisiaj pracowity dzień. Cały dzień w szkole i spr. z polskiego. Poza tym byłam w swojej przychodni po skierowanie do lekarza sportowego i... poszłam do niego. Tzn. do lekarza sportowego xD Musze mu donieść kilka badań więc na razie jestem zdolna na okres miesiąca. A za miesiąc bd zdolna na dłużej.

Na 4.00 trening na Neptunie. Było baardzo fajnie. Chłopak się nawet stara, ja chyba też. Szkoda tylko że to jednak TYLKO L1. Ale cóż. Lepsze to niż nic. Więc i tak - jedziemy. [ehhh gdybym jechała w ndz byłoby L3... ]

I wgl to dzisiaj po raz pierwszy poznałam przyjemnośc jazdy w ostrogach. Podoba się xD

No i zaczęłam już ferie. Minus jest taki że jestem chora. Poprostu romans z chusteczkami trwa w najlepsze, a obecną przekąską są na zmiane Cholinex z Fervexem. Ooo i Otrivin xD Gash zbankrutuje na chusteczkach i lekach.

A i zakupiłam najtańsze białe rękawiczki xD Ale i tak są całlkiem ok.

Oki to na tyle.
Pa.