Jest tutaj kilka... Khem "kilka" zmian [ponad 900 wpisów mniej - kilka].
Stało się tyle wspaniałych rzeczy, że nie wiem od czego w ogóle zacząć! Największym wydarzeniem jest chyba to, że poznałam i piłam z chłopcami z NBT [razem z Anią :>] - spędziłyśmy tyyle godzin na rozmowie z najwspanialszym technikiem na ziemi, a sporą część również z basistą. To wszystko brzmi i wygląda tak nierealnie... Ale to się stało. Już następnego dnia za nimi tęskniłam. Z tą nocą było kilka zgrzytów, ale najważniejsze, że to nie nas się tyczyły - kilka troszkę zbyt pijanych fanek, brr. Koniec końców wiem, że to nie jest ważne. Jestem tak wdzięczna, że nie potrafię tego w ogóle opisać.
W końcu wystartowałyśmy z fp Lissów [już całkiem dawno temu, ale nie chwaliłam się jeszcze...]! Jeśli nie znacie - polecam to zmienić, wspaniały zespół z olbrzymim potencjałem - Black Foxxes. Kiedy ich poznawałam, potrafiłam powiedzieć, co jest moim absolutnym faworytem. Obecnie nie potrafię wybrać jednej z ich piosenek - wszystkie są magiczne. Po teksty i na giveaway [wisiorek taki jak na zdjęciu] zapraszam >tutaj<.
Z innych, nieco bardziej przyziemnych rzeczy - zdałam maturę! Muszę przyznać, że nie jest źle. Spodziewałam się dużo dużo gorszych wyników - a tu taka niespodzianka! Nie mam pojęcia, czy to wystarczy, żeby dostać się na te wymarzone studia - mam nadzieję, że tak. Rozwiązanie tego problemu już przez weekend, więc... Czeka mnie dość ciężki tydzień [spędzę go przy SG-1, bo po co się zamęczać skoro teraz i tak nic nie zmienię].
It could've been worse.