Wczoraj wieczorem przegięłam.
Myślę, że jak nic dobiłam do 1000, a nawet więcej.
Ale dzisiaj sobie nieźle dałam na WF-ie i w domu. No i zjadłam znacznie
mniej. Dzisiaj orpócz kolacji nie tknę nic a nic, obiecuję Wam. I dziękuję za
pierwsze komentarze. Naprawdę, wiele dla mnie znaczą. A nad a6w
będę musiała się zastanowić. Dzięki wielkie, chudzinki! <3
Bilans:
Śniadanie: dwie wasy z serkiem czosnkowym i pomidorem - 60 kcal
Lunch: nic
Obiad: Miseczka rosołu - 100 kcal
Podwieczorek: Jabłko - 50 kcal
Kolacja: to samo co na śniadanie - 60 kcal
Razem: 270, mru? :'D
Ćwiczenia:
pół godziny koszykówki: spalone 244 kcal
30 minut ćwiczeń w tym 15 minut rowerek na leżąco: 131 kcal
razem: 375 kcal spalonych, haa!
!!!NIC KURDE NIE ZJEM DZISIAJ JUŻ!!!