Kolejna środa, kolejny tydzień, kolejny miesiąc, kolejny rok... Wszystko tak szybko przemija, zbyt szybko...
Wszystko jest w tej chwili zupełnie przytłaczające, więzy rzeczywistości zaciskają się mocno wokół szyi i ledwo możesz człowieku zaczerpnąć oddechu, ściany niebiezpiecznie się przybliżają budząc uczucie klaustrofobii, ale nie ma się jak uwolnić...
Jestem zmęczona i może zbyt wielce zagubiona, wiele rzeczy mnie smuci, a ja jestem bezbronna w tym świecie i żadna moja wewnętrzna zmiana nie jest mi pomocną.
Chciałabym zatrzymać czas, pozwolić sobie na spędzenie weekendu w samotności, chciałabym zatrzymać moje dziewczynki przy sobie....