Fokus2

Chodź ze mną w magiczne miejsce

Choćby, ze szczęścia zmiękło ci serce, chodźmy.

Jestem gangsterem, to nie znaczy, że cię zastrzelę.

Gdy kozaczysz, krzywo patrzysz  niewiele znaczysz.

Już nie pamiętam, kto mój mózg muzyką opętał.

Mam pierścień, bo mam podejście  nie kasę.

Słyszysz plusk?

To twój mózg.

To nie Paktofonika, więc zostawcie Titanica

Ty rób swoje, ja robię swoje w swojej głowie.

Boga nie ma, nikt go nigdy nie widział,

Co? Masowa schizofrenia?

Jesteśmy sami  logika jest nieubłagana,

Odkąd kręci się ziemia, zabijamy w imię pana,

A twoja wiara została wykorzystana, by zabić.

Ludzi opanuje zawiść i nienawiść  czujesz brat?

Chodźmy zabić tą nienawiść, bo opanowuje świat.

Ogarnia mnie furia, kiedy mam przed sobą durnia.

Romantyczni, niczym jednorożec,

Wręcz mityczni, a tu, gdzie nie spojrzysz:

Pięści, noże, szpan bandycki.

Wyobraź sobie sześcian,
A w środku siedzi Fokus.