Boże mój, tylko nie mów mi, że ja jestem tchórzem...
Do widzenia w piekle, do zobaczenia w piekle.
Idę i myślę i nie wiem co myśleć
I śnie mój sen, sen na jawie. Pozostanę w nim tak długo, jak tylko potrafię.
Już północ, co tu robisz sam?
Twe serce ogarnia strach!
Gdzie dorośli, gdzie dzieci, gdzie się wszyscy podziali?!
Me marzenia w kaftanie uwięzione.
Nie daj się!
Mówię ci on nie wie,
Ile znaczy ta muzyka dla ciebie.
Bo ta muzyka jest nieuleczalna.
Ona podała mi dłoń i ja dla niej klęknę
Ja dla niej padnę
Ani słowa ze strony ludzi i ja to odgadłem
Mnóstwo słów o Tobie:
Mówione, pisane, czytane i tak się nie dowiem
Bo tajemnica owiane jest to:
Dobro czy zło
Białe lekkie babie lato...
Czarne lepkie babie lato...
Psychodela tak brzmi jej imię,
Tylko ona mnie podnieca, tylko dla niej żyję.
Pytania, odpowiedzi to jest jak spowiedź,
Ja już nie mogę!
Tak bardzo się boję..
To jest moje życie:
Kobieta, zabawa, Kaliber i trawa.
Tylko bogaci mogą mówić mi, że pieniądz nie daje szczęścia
Więc podejdź bliżej, niech Twój mózg opuści klatkę,
Zrozumiesz wszystko, kiedy poznasz moją Matkę,
Me słowo, mój Miecz, Jej Magia i życzenie,
Wcieramy w Ciebie wszystko na jej postanowienie!
Wokół 44 magicznej liczby czar Cię ogarnie, marnie.
Po raz pierwszy w Polsce psycho rap
Coraz głośniej, coraz mocniej, właśnie tak
Nadszedł czas, to jest czad,
Nasze imię znasz, więc je wykrzycz jeszcze raz!
Zawsze szybko umierają tacy jak ja
Tacy sami, lecz ciągną nitki inny kolor.