be with me tonite 

dowiedziałam się że mamy piątek. kilka minut później 
nie wiedziałam już nic. 

na ławce prawiłam o tym że każdy dzień 
powinien mieć inną nazwę. teraz siadam udami na duży 
fotel jak w operach mydlanych i jest mi wszystko jedno. 

chcę cię poczuć z zawiązanymi oczami. symbolem skwaru będą usta 
jakby spierzchnięte umiały oddać lato i całą czerwień dookoła. 

bo jest lato. dostrzegam w nim twoją obojętność 
kiedy piękna Maria używa oryginalnych odcieni 
a ty wolisz błękit. mówisz że to tak jak w muzyce. 
gra w radiu a jest w nas nawet gdy jej nie słyszymy 
czyli we mnie jest ten błękit i papier ścierny 
jest koloru błękitnego. wtedy też zakwitają wszystkie chabry 
i rażą końcówki od sznurówek. przerażają jak 

te gałązki zwyczajnego chmielu wzięte za pnące 
a tam dalej też jest życie. czeka na polach. 
za drucianym ogrodzeniem. w każdym odbiegającym od tematu liściu 
czasem też we mnie gdy nie ma już nic co odwracałoby uwagę 
od dzisiaj. od tej całej pokrętnej kolorystyki

/Magda Buraczewska - Przeistnienie.