naucz sie otwierać moje wnętrze 

Ktoś ostatnio nie daje mi spokoju na asku i domaga się nowej notki, a ja po prostu nie mam czasu, chęci ani pomysłów. Teraz tak sobie patrzę w tą klawiaturę, mam kilka pomysłów w głowie i niczego nie potrafię przelać na ten cholerny mały ekranik przede mną. Chyba starciłam tą umiejętność jaką jest kreatywność. Nie potrafię się skupić, a co dopiero stworzyć coś, co spodoba się innym i będzie miało chociaż ułamek prawdy w sobie. Ale dobra chuj z tym. Od jakiegoś czasu zaczęłam zastanawiać się nad ludzkimi słabościami. Jak łatwo zmanipulować drugą osobę. Albo nie, inaczej, mniej drastyczne i nieświadome zachowanie. Ludzie w internecie są teraz bardzo niebezpieczni i nie mam na myśli tych wszystkich pożal się boże hejterów, anonimowych pożeraczy rozumu itp tylko zwykłych użytkowników portali społecznościowych. Trafiamy przez przypadek na profil takiego oto nastolatka, posiadającego własne poglądy, jakieś zdanie. Wykazuje się on inteligencją i bum, wpadamy w pułapkę. Ślepo zaczynamy kopiować jego poglądy, uważamy go za autorytet i zapominamy w tym wszystkim o najważniejszym. O odnajdowaniu siebie. Zatracamy się w pogłębianiu wiedzy na temat danej osoby i niestety na własne ja braknie nam czasu, to smutne. W sumie mam na myśli tylko to, że ok inni ludzie mogą nam pomóc w kształtowaniu siebie, ale to my w nas jesteśmy najważniejsi i nie możemy pozwolić na to by druga osoba stłumiła w nas prawdziwych siebie, nawet jeżeli dana osoba stała się naszym autorytetem zupełnie nieświadomie i nawet nie ma o tym pojęcia. Ale zaraz kurwa do czego ja właściwie dążę? No nieważne... Miała być notka? Jest. Nie ma sensu? Ok, trudno. Mówiłam, że się już do tego nie nadaję.

Macie sobie Seeing Sunrise

http://www.youtube.com/watch?v=qwEq72g-Wio