photoblog.pl
Załóż konto

Rozchwianie. Tak mogę określić ostatnie kilka miesięcy. 


Lubię tutejszą anonimowość, ale nie mogę być jej pewna. Tak czy inaczej, potraktuje na razie ten portal jako wiaderkro na moje emocjonalne bełty. 

Bo bedąc w związku już drugi rok, tak bardzo mu się otworzyłam że ma mnie tak samo dość jak ja samej siebie. Przykro mi z tego powodu, głupio sądziłam że przy nim będzie inaczej, a rozpada to sie praktycznie w ten sam sposób co z poprzednim. Moja chorobliwa zazdrość doprowadza mnie do furii, mam ochotę mu zadać taki sam ból jai ja czuję, gdy wbija mi szpilę. I najczęściej on sam nie daje mi powodu, tylko w mojej głowie roją sie jo ieś chore domysły i scenariusze. 

Kto by pomyśłał że kilka niewinnych kłamstewek potrafi tak zaburzyć zaufanie. Bo było kilka, mniejszych lub większych. Rozmawiając z kilkoma osbami o tych aspektach zawsze spotykam się z niezrozumieniem, z poglądem takim, że wyolbrzymiam i ze tak na prawdę czepiam się nie wiadomo czego.

 

Mam dosyć wiecznego wkurwu. takiego żalu do świata. Czuję zagrożenie zewsząd, każdego mam za wroga...

Chcę odejść zacząć od nowa, w nowym miejscu, z czystą kartka... im jestem starsza, tym jest to trudniejsze. 

 

Dodane 24 KWIETNIA 2017
263
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika hellge.