I podążam gdzieś przed siebie ,
Kręta, obca,dziwna droga,
Jedną nogą jestem w niebie,
Druga uciec chce od Boga.
Szukam łez które zgubiłem ,
Szukam rozdartego serca,
Które kiedyś gdzieś ukryłem,
Dzisiaj idę drogą ślepca.
Deszcz porywa moje krzyki,
Mojej duszy paranoje,
A ja zbieram dwa kamyki,
Zimne tak jak oczy moje.
I do czoła je przykładam,
Jakbym ukryć chciał me myśli,
Potem w trawy zieleń wpadam,
Może lepsze co się przyśni.
Lecz sen nie da ukojenia,
Oto otwieram swe oczy,
W krainie pełnej cierpienia,
Widzę jak ktoś drogą kroczy.
Wiem już dobrze co zobaczę,
Marzyciela bez nadziei ,
Swego świata czarodzieja,
Co to ludzie go nie chcieli.
Widzę go codziennie w lustrze,
Gdy spoglądam w nie ze łzami,
I te oczy w drodze puste,
Tak jesteśmy tacy sami.
DIABLO
Inni zdjęcia: Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 3/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 1/4 activegamesOkno felgebel