Jercia ma się dobrze!
Za każdym razem jak na nią wsiadam, świat wydaje mi się jakiś taki piękniejszy. Ostatnio poskakałyśmy i popracowałyśmy na drągach sporo. Pierwsze przejazdy słabo nam wychodziły, ale potem było już świetnie. Koń ogarnął, że jak nie pędzi to mu łatwiej :) Potem poszłyśmy na pole i tam Jerka pokazała na co ją stać. Jest naprawdę jednym z najlepszych koni, na których jeździłam i mimo tego, że czasem jej odbija, potrafi być niesamowicie pocieszna. Jutro jak się uda to w teren, już się boję!