Dobra, dość tego złego, czas, żeby na dobre wyszło. Oto dawno wyczekiwany (przez jakieś 2,5 osoby) nowy wpis!
Jak widać w tak zwanym międzyczasie bawiłam się dobrze Pierwsze zdjęcie z takiej strony internetowej, nakłoniła mnie do niego powyższa Adź, kiedy przybyła do mię czynić powyższemu Danielowi prezent na powyższą osiemnastkę równo dwa tygodnie temu.
Następnego dnia była owa osiemnastka - Adź miała wpaść na chwilę, bo podziębiona była... a została do końca. Tak abstrahując - balony były w barwach Francji. Czy też Rosji, jeden pies, kolory te same. Ewentualnie Czech. I pewnie jeszcze kilkunastu państw. Reasumując - to było dziwne. Z początku czułam się nieswojo otoczona przepychem godnym dwóji, ale jakoś to przetrwałam i potem było tylko lepiej. Tańce, hulanki, swawole i tym podobne, a nade wszystko - poznałam większość osób, o których Daniel mi tyle razy opowiadał
Ostatnie zdjęcie jest świeże, jeszcze gorące, z dzisiejszego Koncertu Charytatywnego dla Magdy. Może nie wyglądamy na nim szczególnie reprezentacyjnie, ale jesteśmy wszyscy (trolololo). Bawiłam się świetnie, gdy wszyscy wokół umierali ze stresu (trolololo2), jestem złym człowiekiem I mam dziś humor do linkowania. Cudownie robiło się za hostessę i w ogóle było na scenie. Lubię być na scenie; to jest jedna z tych rzeczy, które cieszą, choć nie da się logicznie wytłumaczyć dlaczego. I innym się też podobało... to chyba najważniejsze