hm.. dziś może napiszę coś o traktowaniu zwierząt przez ludzi.
jechałam sobie dziś do babci, wszystko spoko i nagle z lasu wychodzi taki piesek, dość młody. zaczął błąkać się po ulicy i nie wiedział co ze sobą zrobić. przypuszczalnie rzecz biorąc ktoś go "wyrzucił". i teraz pytanie.. jak moża być tak nieczułym i wrednym chujem żeby zrobić coś takiego? co takiego musiał złego zrobić ten psiak żeby od razu go zostawiać w lesie? ludzie są podli. wbrew wszystkiemu zwierzęta też mają uczucia. najgorsze w tym jest to, że taki piesek młody, bez doświadczenia życiowego nie wie co dokładnie robić. a jeszcze gorsze jest to, że on zostawiony na pastwę losu w lesie nie poradzi sobie tak jakby zrobił to człowiek. on nie wie w którą strone zmierzać żeby wyjść. a jeśli wyjdzie to co? i tak go może nikt nie przygarnąć, albo potrąci go auto. ludzie od zwierząt różnią się tym, że zwierze Cię nie zostawi w trudnych chwilach, a człowiek? człowiek ojebie Cię przy pierwszej lepszej okazji.
jakoś bolą mnie takie sytuacje, bo próbuję wczuć się w to, co przeżywa takie niewinne zwierzę. jeśli się nie chce psa to się go nie kupuje. jeżeli się już kupiło to się oddaje do schroniska lub do jakiegoś znajomego czy też nieznajomego, bo może on by chciał przygarnać takiego uroczego psiaka.
"JEDYNĄ WADĄ PSÓW JEST TO, ŻE KRÓTKO ŻYJĄ."
+ przepraszam za mój biały ryj, ale po pierwsze światło akurat tak padało. po drugie jestem z natruary blada. po trzecie dałam troche kontrastu i jest jak jest.:3