Każda strata
zabiera ze sobą część człowieka.
Rozpadamy się na milion kawałeczków,
które unoszą się na wietrze
przeszłości.
Czy mamy żałować?
Czy mamy być wdzięczni?
Już dawno temu postanowiłem sobie, że nie będę oglądać się za siebie.
Bo cóż można dostrzec w odchłani tego, co nieodwracalne,
jak nie starsze wersje nas samych.
Z których byliśmy dumni.
Których się wstydziliśmy.
Życie okazało się trudniejsze, niż przypuszczałem.
Nie ma czasu na marzenia.
Straciłem kontrolę.
I rozpadam się
na milion kawałeczków
unoszących się na wietrze
przeszłości.