Rozdarty na pół
próbuję ciągnąć grę,
której stałem się ofiarą.
Nie przepełnia mnie smutek,
jednkaże
serce wypełnia mgłą.
Czuję się jak ten dawny szczeniak,
który potrafi tylko tęsknić wzrokiem.
Cały ten nieporządek jest niepoważny.
Czy ja jestem poważny?