Dawno temu, dawne dzieje, vansy jeszcze były czyste. No ogółem wczoraj moja mama miała urodziny i mała imprezka się udała. Do tego wybrałam się wieczorem ok 22:30 na deskorolkę. Niesamowita radość, gdy jedzie się po pustej ulicy. Myślę, że dzisiaj też się wybiorę jakoś, ale wcześniej ze względu, że trzeba się zmobilizować i iść jutro znów do szkoły. Cudnie.
A na śniadanie resztki pizzy i kawa (;
Wchodźcie, jeśli chcecie: