Dzisiaj z rana wskoczyłam na deskę z zajawką, aby osiągnąć coś więcej. Pojechałam na drogę rowerową, na końcówkę, aby nikt wokół mnie nie rozpraszał. Na początku szło mi fatalnie, ciągle lądowałam na asfalcie, ryjąc dłońmi o żwir. Wtedy uświadomiłam sobie, że deska to coś więcej. To jest nieustanna praca nad sobą, aby osiągnąć sukces. Tego nie dostaniesz bez ciężkiej pracy fizycznej jak i nad samym sobą. Nie można się zrażać, trzeba zacisnąć zęby i próbować dalej. I udało mi się, zrobiłam to co chciałam.