photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 LIPCA 2010

Co pamiętam?

Pamiętam, jak czytałem o pewnym naukowcu.

Miał obsesję na punkcie kotów i skrzynek.

Brał kota i zamykał go w skrzynce.

Potem, żeby było ciekawie,

wkładał tam maszynę, która wypuszczała trujący gaz.

Naukowiec nie wiedział,

czy maszyna wypuściła gaz,

czy nie.

Jedynym sposobem, żeby się o tym przekonać,

było zaglądnięcie do skrzynki.

Naukowe rozumowanie.

zakładał, że kot musi być żywy

i martwy

Skoro każda z tych opcji była możliwa,

to obie równocześnie też mogły zaistnieć.

Od kiedy przeczytałem o tym kocie,

historia ta wciąż tłukła mi się po głowie.

Nie zrozumcie mnie źle.

Chuj mnie obchodzą małe, futerkowe zwierzaki.

Po prostu nie rozumiem,

jak cokolwiek może być jednocześnie żywe i martwe?

 

Mogę cię o coś spytać?

Mmm-hmm.

Jak myślisz,

co trzyma w kupie ten gówniany świat?

To nie czary. O, nie.

Zasady.

Ci ludzie kupują coś na warunkach i zasadach, które sami podpisują.

To zasady.

Wiesz co jest od nich ważniejsze?

Ich egzekwowanie.

Obaj mamy swoje obowiązki.

To, co robimy,

może jest mało istotne, sam nie wiem,

ale liczy się.

 

 

Zajęło mi to trochę, ale chyba w końcu pojąłem,

dlaczego naukowiec wsadzał kota do skrzynki.

Próbował coś nam uświadomić.

Wszyscy jesteśmy żywi...

i wszyscy jesteśmy martwi.

Wszyscy jesteśmy tym kotem,

ale musimy dokonać wyboru.

Możemy mruczeć i wylizywać się,

czekając na trujący gaz,

albo wyjąc i drapiąc,

wydostać się z tej cholernej skrzynki.

Komentarze

~zuku O, widze ze wielka reaktywacja fbla :) Do zobaczenia dzisiaj.
20/07/2010 2:21:26