Open your eyes, open your mind 

Ech. Znowu bydlak zapuścił pajęczynami tego fotobloga. Cóż. Ostatnio jestem wypruty z życia. Nie wiem dlaczego. Ciągle bym spał...

Ech a żeby tu się zebrać i coś napisać? :< mamy prawie kwiecień a ja nadrabiam za drugi tydzień marca. Niefajnie.

Poniedziałek (9 marca)
- Odespałem Szałamaję, choć było trudno.
- Leniuchowałem przed kompem.

Wtorek (10 marca)

- Moje nieogarnięcie. Pójście po nocce do dentysty na 10.30 gdzie miałem wizytę na 13.30 (brawo ja)
- Przynajmniej kupiłem tusze do drukarki i żarcie dla papugi :)
- Pod napływem emocji kupiłem sobie Starcrafta 2. YOLO!

Środa (11 marca)

-Zrobili mi tego zęba. Na stałe. I to tyle po cieżkim dniu w pracy.

Czwartek (12 marca)

- Dzień w pracy zleciał niesamowicie szybko...
- Wizyta Brzóza i Paroofa i ciekawa rozmowa z tym pierwszym prawie do 1:00 :)

Piątek (13 marca)
- Felerny piątek 13-go. Złapałem takiego lenia że połowę przespałem a drugą połowę siedziałem zamulając przed komputerem.
- A no i pobudka o 13.

Sobota (14 marca)

- Wreszcie wstawiłem zdjęcie na fotobloga (tak to ostatnie )

- Zapiekanka z makaronu na obiad!

- (SPOJLER!) Arcturus Mengsk nie żyje. Kampania Starcraft 2 : Heart of The Swarm - ukończona.

Niedziela (15 marca)
- Dziwny dzień przy grach. Kompletny zamuł. League of Legends, Starcraft 2. Nawet Hearthstone odświeżyłem...
- Zdjęcia z Szałamai wrzucone na Picasę.