photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 STYCZNIA 2018

19 października wierzyłam, że to koniec. Nie myślałam, że będę zasypiać obok Niego w rocznicę Naszej znajomości, a rano pójdzie na zakupy, żeby zrobić mi śniadanie. I będzie pamiętał o soku pomarańczowym. Listopad stał się moim wielkim upadkiem, z którego chyba jeszcze się podnoszę. Jest 2 stycznia 2018 roku. Zrobiłam wymarzony kolczyk, mam różowe włosy (już lekko wypłowiałe), dostałam się na płatną praktykę. Styczeń mam przeplatany - w weekendy imprezy, a w tygodniu zaliczenia i egzaminy. Będę spłacać laptopa, a chciałabym znaleźć jeszcze czas i pieniądze na treningi. Powoli porządkuje to, co rujnowałam przez minione 365 dni. Nie byłam i nie jestem dobrą osobą, zapewne już się taka nie stanę. Czasem sięgam po "Mleko i miód", otwieram na stronie 205 i zależnie od dnia czuję się ofiarą albo katem. Na kartkach są ślady moich łez, bo po którejkolwiek ze stron stoję wiem, że to konsekwencja moich wyborów. Nie wiem jak będzie wyglądało moje życie za tydzień, miesiąc, pół roku, boję się podsumowań i postanowień. Chcę zadbać o siebie i zrozumieć, że żaden mężczyzna nie jest wart tego, żeby stracić przez niego godność.

 

wykorzystywana

i

wykorzystująca

 

byłam jedną i drugą

"Mleko i miód", Rupi Kaur, strona 205

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika haveless.