Dzień dziesiąty.
Awww jak to pięknie wygląda, równe 10 dni. Nareszcie koniec egzaminów + moje posiłki wrócą do normy! Angielski podstawowy prościzna, zaawansowany trochę trudniejszy. W sumie z angielskiego chyba poszło mi całkiem dobrze. Gorzej z matmą i ścisłymi <ok> Nevermind. Zaczynamy majówkę, pogoda dopisuje, dzisiaj najprawdopodobniej wypad na plażę <3
BILANS:
Śniadanie:
- kanapka/ ok. 500 kcal
II śniadanie:
- 2 kulki czekoladowe/ 14 kcal
Obiad:
- szpinak/ 36 kcal
- 1 pampuch/ 144 kcal
Kolacja:
- ?
DZISIEJSZY DZIEŃ UWAŻAM ZA ZAWALONY. BYŁ CUDOWNY, NIESTEY NIE POD WZGLĘDEM DIETY...
Oby jutro było lepiej, od rana biegam! Nie mogę na tyle sobie pozwalać, za dużo pracy już w to włożyłam, żeby teraz dawać sobie z tym spokój. Musze się ogarnąć po dzisiejszym dniu i jutro do roboty!